Pseudoanonimus Pseudoanonimus
161
BLOG

Czy: „ Coś jest nie tak ” ?

Pseudoanonimus Pseudoanonimus Polityka Obserwuj notkę 0

 

Czy: „ Coś jest nie tak ” - czyli wysłuchanie publiczne w PE – Ochrona wolności mediów w Polsce ze szczególnym uwzględnieniem przypadku  TV TRWAM.

Narastający od lipca 2011 roku ruch społecznego protestu, związany z decyzją KRRiT odmawiającą Telewizji Trwam koncesji na nadawanie cyfrowe ,  osiągnął kolejny etap ( miejmy nadzieję )  po zbieraniu podpisów i marszach poparcia angażujących wiele osób i środowisk. Z inicjatywy eurodeputowanych: Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro oraz prof. Mirosława Piotrowskiego ( bezpartyjny ) odbyło się w siedzibie PE w Brukseli przesłuchanie publiczne, mające przedstawić władzom UE, dysydentom i politykom oraz opinii publicznej, sytuację zagrożenia demokracji i praw człowieka w Polsce, na przykładzie posunięć organów władzy, dyskryminujących tę katolicką telewizję. Oczywiście eurosceptyk może powątpiewać w skuteczność działań na tym gremium, kiedy przypomnimy efekty ( czy raczej ich brak ) wcześniejszych dwóch wysłuchań publicznych dotyczących : „Trudności w wyjaśnienia przyczyn Katastrofy Smoleńskiej ” albo echa wystąpienia o. Tadeusza Rydzyka na seminarium poświęconym klimatowi, zrównoważonemu rozwojowi i odnawialnej energii … Chociaż - tym razem, jak zapewniali prowadzący przesłuchanie europosłowie M. Piotrowski i Z. Ziobro ma być zupełnie inaczej. Sprawa TV Trwam  stanowi bowiem kardynalny, administracyjno – prawny casus naruszenia porządku prawnego Unii Europejskiej -  w świetle Traktatu Lizbońskiego i Karty Praw Podstawowych, dwóch ramowych dokumentów na których opiera ona swoje funkcjonowanie.

 

 „ Wysłuchanie publiczne było ziarnem, które padło na unijną glebę i będziemy zabiegać o to, by wydało satysfakcjonujące nas plony (…).”Wspólnie z posłem Zbigniewem Ziobrą mamy zamiar kontynuować działania w celu umiędzynarodowienia sprawy Telewizji Trwam. Zachęcał nas do tego m.in. przybyły na public hearing przedstawiciel Europejskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, sugerując, aby wprowadzić temat oficjalnie na forum Parlamentu Europejskiego poprzez Komisję Petycji. Zamierzamy pozostawać w dialogu operacyjnym z panią komisarz Neelie Kroes, odpowiedzialną w Unii za sprawy cyfryzacji oraz z przewodniczącym Parlamentu Europejskiego, Martinem Schulzem, który w osobistej rozmowie wykazał zainteresowanie tą sprawą” napisał prof. M. Piotrowski, na swojej oficjalnej stronie po zakończeniu wysłuchania. Trzeba przyznać, że to wysłuchanie robiło wrażenie profesjonalizmem przygotowania, merytorycznością wypowiedzi zaproszonych gości - szczególnie na tle krajowej mizerii politycznej a  każdy kto tylko chciał, mógł zapoznać się z ponad 3,5 godzinną relacją video z tego wydarzenia (dzięki obecności TV TRWAM). Oczywiście nie sposób streścić wszystkich około 20 wypowiedzi zaproszonych, znakomitych gości. Na mnie osobiście duże wrażenie wywarło wystąpienie prof. Zybertowicza, który wziął  na swój socjologiczny warsztat zdawałoby się już wyświechtane pojęcie pluralizmu. Podjął niejako pionierskie próby szukania jego zobiektywizowanych mierników, następnie omówił pojęcia: „ pluralizmu jałowego” ( czyli wybór pomiędzy disco a polo - jako polska rzeczywistość medialna ) oraz „pluralizmu jako formy ochrony jedności społeczeństwa”. Następnie zabrali głos inni zaproszeni goście, omawiając szczegółowo zagadnienie jakoby złej sytuacji finansowej Fundacji Lux Veritatis - wyjaśniając przy tym, na czym podlega wadliwość prawna decyzji odmawiającej koncesji. Kolejni próbowali przybliżyć zachodnim Europejczykom specyfikę polskiej demokracji i fakt, że nie da się jej zrozumieć w pełni, nie wnikając w sytuację w polskich mediach. Jak wcześniej pisałem bezpośredni efekt polityczny przesłuchania publicznego na razie jest mimo wszystko niewiadomą, ale na pewno organizatorom należą się wielkie podziękowania za ważną i ciekawą debatę. Oczywiście należy bardzo ubolewać iż nie mogła się odbyć ona w Polsce i w telewizji publicznej na przykład. Ale oczywiście dziwić to nie może aż tak bardzo -  chociaż ciekawe kto dzisiaj w epoce cyfryzacji, jeszcze pamięta sytuację sprzed lat ponad 20-tu  … Wtedy to w ramach tworzenia pluralizmu, po upadku komunizmu, rozdawano tytuły prasowe sprawiedliwie -  lewicy ( np. ROAD ) czy prawicy w osobie redaktora T. Wołka … Więc u nas dalej po staremu …

Czy nie powinny jednak trochę dziwić słowa europosła PJN, dr. politologii M. Migalskiego powielane na wielu jego blogach. Był on obecny na przesłuchaniu publicznym jak można było dowiedzieć się z relacji TV TRWAM. Może więc dlatego , nie epatuje swoich czytelników ( jak tabloidy) opisem kagańców na twarzach niektórych protestujących na placu Luksemburskim. Co jednak nie oznacza, że czytając jego wpisy możemy spodziewać się jakiś relacji, pogłębionych refleksji. Pan europoseł i doktor politologii raczej wychwytywał momenty świadczące jego zdaniem o : „śmieszności całego wydarzenia i jej politycznego charakteru”, czy żenadzie bo: „Żenujące było wyrywanie sobie zakonnika przez konkurujące ze sobą środowiska Kaczyńskiego i Ziobro”… Chociaż sam dalej pisze iż o. T. Rydzyk z własnej inicjatywy wyszedł do protestujących przed gmachem Parlamentu Europejskiego a i jeszcze wcześniej pisał, że to posłowie Prawa i Sprawiedliwości właśnie chcieli storpedować inicjatywę publicznego przesłuchania ( zresztą żaden z nich nie był obecny na sali w trakcie, chociaż byli przedstawiciele PO, PSL i SLD ) … No cóż… Jako student i  absolwent jednej z uczelni gdzie pan doktor Migalski był wykładowcą, nie mogę sobie za bardzo przypomnieć aby wyjaśniał kiedyś co jest polityczne a co nie, w tej naszej demokracji czy w ogóle … Ale może byłem za mało uważny… W innym miejscu zaś zauważa pan europoseł : „uważam, że jeśliby ktoś czerpał wiedzę o świecie i Polsce z mediów toruńskiego redemptorysty, to byłby niedoinformowany, zmanipulowany i oszukany. Rzeczywistość nie wygląda bowiem tak, jak prezentowana jest w TV Trwam i Radio Maryja. Ale podobnie jest z czytelnikiem GW czy słuchaczem Toku - oni także dostają produkt, który nie jest nawet próbą rzetelnego opisu świata, ale raczej usiłowaniem jego zmieniania w zgodzie w pewną ideologią i poglądami właścicieli obu mediów.” … No tak , bo przecież Lakoff i Johnson choćby rozprawili się z mitem obiektywizmu już sporo temu jak mniemałem ( może naiwnie) … Więc m.in. stąd chyba „wojna” o ten cały pluralizm. A może jednak nie - bo pan europoseł uważa też, że koncesja dla TV TRWAM czy Radia Maryja należy się głównie z tego tytułu, iż media te są w mniejszości… Czyli po prostu tak jak inne mniejszości ( jakie ?). Co do konkluzji zaś zacytowanego zdania – zabrzmiała ona jakoś tak dziwnie i niepokojąco znajomo … W każdy razie – ksiądz profesor Tischner analizując kiedyś słowa K. Marksa: "Filozofowie dotąd tylko objaśniali świat, chodzi jednak o to, by go zmieniać" powiedział: „ że Marks chciał zmieniać świat, nie wyjaśniwszy go wprzódy” - co chciałbym mojemu wykładowcy,  panu europosłowi Migalskiemu zadedykować na pożegnanie …

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka